top of page

Ostatnie tchnienie Aldenu część I

Nad światem rozciągała się szara mgła. Zarys okolicznych budynków majaczył w oddali.

Zły Kuskus powoli zbliżał się do jedynego źródła światła. Jego wysoko sznurowane obuwie z miękkiej skóry ledwo co szeleściło na wilgotnej ziemi. Tego wieczora padał intensywny deszcz. Uroki jesiennej pory.

KusKus pochodził z planety Mitana w systemie 12 gwiazd. Na planecie pełnej dzikiej roślinności panowały bardzo niesprzyjające warunki dla istot człekopodobnych. Powietrze z niską zawartością tlenu, ciążenie ledwo mieszczące sie w granicach normy. Ludzie musieli osłaniać ciała przed częstymi kwaśnymi deszczami które przeżerały praktycznie każdy metal nie szkodząc jednak w żadnym stopniu faunie i florze.

Na Mitanie znajdowaÅ‚y siÄ™ jednak zÅ‚oża bardzo cennego metalu zwanego żartobliwie ONK czyli odporny na kwasy. Jednak specyficzne zastosowanie znalazÅ‚ on w przemyÅ›le zbrojeniowym. Torpedy laserowe, które już staÅ‚y siÄ™ przeżytkiem wróciÅ‚y do Å‚ask. OkazaÅ‚o sie ze ONK pod wpÅ‚ywem lasera wzmacniaÅ‚ siÅ‚Ä™ wiÄ…zki Å›wiatÅ‚a i kumulowaÅ‚ jego energie 40-sto krotnie. Technika wydobycia byÅ‚a jednak bardzo skomplikowana i Å›miertelnie niebezpieczna jako ze maszyny nie potrafiÅ‚y wydobywać rudy bez uszkodzeÅ„ w strukturze metalu. 

 

Ostatnio zaginęło parę transportowców i Kuskus został wysłany z misją wyjaśnienia tego faktu.

 

Kuskus miał 23 lata i był potężnie zbudowany. Był wysoki, muskularny, jego ciało zaś zdobiły tatuaże. Przeszedł mordercze szkolenie w elitarnych oddziałach królowej w zakresie sztuk walki, uzbrojenia i szpiegostwa.

A dzisiejszego wieczora wylądował na planecie Agdar4 gdzie mieściła się baza handlowa cechu górniczego planety Mitana. Niósł na plecacach lekki miecz wykonany z nowo odkrytej rudy metalu. Nie przypominał on niczego wcześniej znanego lecz w obróbce był podobny do stali. Nie miał żadnych specyficznych właściwości oprócz tego ze jego struktura była podobna do kryształu i reagował na najmniejszy dźwięk delikatnymi wibracjami. I jego barwa była błękitna... Kuskus zaczął sie do tego przyzwyczajać jak również starał zachowywać się jak najciszej.

 

 

Jego delikatne kroki ginęły w ciszy mgÅ‚y. ÅšwiatÅ‚o staÅ‚o siÄ™ wyraźniejsze i juz po niedÅ‚ugiej chwili znalazÅ‚ siÄ™ na pograniczu maÅ‚ej wioski. Dane wywiadowcze mówiÅ‚y, że stÄ…d kosmiczne transportery odebraÅ‚y ostatni sygnaÅ‚ przed zaginiÄ™ciem. NaciÄ…gnÄ…Å‚ kaptur brudnego zielono-szarego pÅ‚asza mocniej na czoÅ‚o i powoli wkroczyÅ‚ do źródÅ‚a Å›wiatÅ‚a. Wiekszość maÅ‚ych domków o lekko spadzistych dachach miaÅ‚a ciemne okna ale drzwi do gospody rozjaÅ›niaÅ‚ mocny, zółty blask. SkierowaÅ‚ siÄ™ w jej stronÄ™ i wkroczyÅ‚ do Å›rodka. 

Jedna wielka izba, bufet, stoły, schody na pietro i drzwi na zaplecze. Tak można pokrótce opisać pierwsze wrażenie jakie odniósł. Drewniana podłoga pod jego stopami lekko sie uginała. Deski musiały być wyjątkowo cienkie. Jego miecz stale wibrował i Kuskus postanowił go następnego dnia mocniej wygłuszyć.

Podszedł do baru i zaczął lustrować karczmę wzrokiem. Paru gości, sami ludzie ubrane w znoszone rolnicze ubrania, jakiś myśliwy ze strzelbą energetyczną... Nic specjalnego. Po chwili przyszedł barman. Niski, pękaty i lekko łysiejący. Kuskus ocenił go na ok 30-35 lat.

Bez pytania postawił przed nim kufel napełniony złocistym, delikatnym miejscowym piwem.

-macie coś do zjedzenia dobrodzieju ??-rzucił cicho w stronę barmana.

-jest jeszcze gulasz, bardzo dobry, qwark dopiro wczoraj schwytany

-to dajcie podwójną porcje

Quark... Paskudne stworzenie podobne do dzika ale dużo bardziej drażliwe. Bywało ze spadający deszcz tak denerwował stado, że atakowały one wszystko w zasięgu wzroku.

Były bardzo cenne ponieważ ich futro miało barwę białego złota.

 

-to będzie 8 brązowych-rzucił oberżysta-piwo do gulaszu z darma panie.

Kuskus rzucił mu srebrnego

-i najlepszy pokój na parę nocy

-Tak będzie dostojny panie-barman skłonił się lekko. Dał mu klucz-kartę do pokoju

-na pietrze 3 drzwi po lewej, potrzeba panu co jeszcze?? Mamy atrakcje dla podróżnych-uśmiechnął sie spokojnie i dodał:

-może i dziewuchę z wioski panu jak się zachce

-Nie trzeba-rzekł cicho Kuskus

-Ale możecie zarobić i złotego jak wpadniecie później z dzbanem wina-mówiąc to pokazał złotą monetę.

-będzie jak zechcesz panie-rzekł barman...

Modyfikuj wiadomość

 

 

 

 

Kuskus zjadł w spokoju nie nękany niczyimi komentarzami. Skierował się drewnianymi schodami w górę. Korytarz nie był długi za to elegancko ozdobiony. Ściany pokrywały delikatne gobeliny z wzorami oddającymi klimat cięzko pracujących rolników. Złociste łany zboże a zaraz obok piękna miejscowej przyrody. Karta lekko rozgrzała sie gdy dotarł do sojego pokoju. Włożył ją do czytnika o przekroczył próg. Pokój faktycznie był obszerny. Wielka łaźnia, całkiem spore łózko i pancerne szkła w oknach.

-światło-rzucił i izba rozjaśniła się delikatnym,czystym blaskiem.

Powoli zdjął płaszcz. Miecz położył na delikatnym fotelu pokrytym skórą jakiegoś miejscowego zwierzęcia. Jego zbroja z ONK-u delikatnie lśniła. Napierśnik i spodnie troskliwie ułożył obok łoża. Dzieki nanomechanizmom osłona całych ramion w momencie zredukowała się do delikatnych bransolet ściśle przylegających do ciała. One również znalazły się z reszta ekwipunku. Z torby wyjął butle pełną złocistego płynu. Pociągnął łyka, lekko zapiekło, ale jego zmęczone ciało po chwili nabrało nowej energii. Wyciąg z delikatnych kwiatów mało znanego krzewu Ottraka rosnącego na ojczystej planecie wzmacniał na pewien czas zmęczone trudami ciało.

Wziął delikatny prysznic i przebrał się w jasną tunikę. Właśnie miał zacząć układać plan jutrzejszego dnia gdy u drzwi rozległ się delikatny dzwonek.

Zerknął przez wizjer i ujrzał gospodarza z dzbanem wina.

-wejdźcie dobrodzieju-rzekł otwierając drzwi

Barman wszedł spokojnie z dzbanem wina w dłoni i 2 kubkami w drugiej ręce

-wim panie ze chcecie mnie wypytać-rzekł

-Domyślny jesteś gospodarz

-Eh złoty za dzban wina panie?? Ja prosty chłop i wiem co się świeci

-Wiec dlaczego sie zgadzacie panie gospodarzu??

-Jak juz mówił, ja prosty chłop a na interesie wiele nie zarobie. Wiec pytajcie...

-macie gospodarzu złotego za fatyge i szczerość. A drugiego wam dam jak mi powiecie co u was słychać

-A panie bida wszedzie. Jak te nowe przyszli co w gorach urzeduja to my bidni tera. Gadziny ni ma a chlopy bojÄ… sie do lasa chodzic

-Czemu??

-a no bo wiecie, my prosty lud. Az pewnego dnia przyszedł taki dziwny czlowiek.

Crucio go zwali bo okrutny wielce. Jadl, pil i płacic nie chciał. A jakzem sie upomnial to jego parobek pokazał ze placic nie beda

-Jak to niby pokazał-zaciekawił się Kuskus

-Ano wział syna Gethego i powiedział

"ja sie zwie Truskawa-patrzajta barany czemu"

I zamienił nos nieszcześnika w truskawe. Jak mu ze łba strzelił tak ten sie juhą zalał a on w śmiech. i krzyczy ze nosy na ostzezenie łamie bo on lubi jak nos do truskawy podobny. No to my sie wystraszyli i nie chcieli juz od nich nawet brazowego. A oni od czasu do czasu wpadają do wieski i dziewuchy porywaja. Do sprzatania mówia ale ja już stary i wim co oni wyprawiaja. I powiedzieli ze jak posłanca do miasta poślemy to czerwonego kura zapuszcza i z nas ino dym ostanie. To my spokojnie czekamy az sie wyniesą...

Kuskus zastanowił sie na chwile. Gospodarz dolał wina do kubków

-powiedzcie mi panie czego wam trza

-Szukam statku który nam zaginął

-A to w jaskiniach panie jeden jest. Jak ostatnio parobek polował widzial dymy i poszedł. No to go wygnali zara ale on widział wielki transportowiec

-A gdzie go widział??

-moze was zaprowadzić panie

-a pary z ust nie puści ??

-nie panie. To moj chłopak przygarnąłem go jak był mały

-dzięki wielkie gospodarzu-to mówiąc wysupłał 2 złote monety

-jeśli nikomu nie będziecie gadać to jak wrócę dostaniecie jeszcze 2 takie

-dostojny panie-twarz gospodarza zwilgotniała i łzy powoli zaczęły sie toczyć w dół

-toż to majątek panie... sssłłooowa nie powiem-chlipał

-idzcie spać gospodarzu. A chłopaka migiem jak wstanie. I z żywnością na drogę

-bedzie jak zechcesz panie-gospodarz zgięty w pół opuścił pomieszczenie

bottom of page