top of page

Senne marzenia

ZasnÄ…Å‚ zmÄ™czony. Jego oddech powoli siÄ™ wyrównaÅ‚. ZapadaÅ‚ już w gÅ‚Ä™boki sen gdy usÅ‚yszaÅ‚a jej gÅ‚os. DobiegaÅ‚ z czeluÅ›ci snu, na pograniczu fantazji i sennych marzeÅ„. UsÅ‚yszaÅ‚ jak pyta o jego imiÄ™. KtoÅ› coÅ› burknÄ…Å‚ w odpowiedzi niskim, chropowatym gÅ‚osem. 

Znów jej gÅ‚os i rubaszny Å›miech. 

Jej spokojne kroki niosÅ‚y siÄ™ powoli. CzuÅ‚ jak siÄ™ porusza powoli. Oczyma sennej wyobraźni widziaÅ‚ jak poruszajÄ… siÄ™ jej biodra i talia. CzuÅ‚ jak spokojnie przemierza tÄ… krótkÄ… przestrzeÅ„. 

Wyobraźnia zaszalała i zapadł ponownie w sen.

 

 

 

PrzyszÅ‚a zapytać siÄ™ o stan jego zdrowia. Powiedzieli jej że teraz Å›pi, odpoczywa.  WidziaÅ‚a jego twarz zmÄ™czona latami poszukiwaÅ„. Nagle coÅ› drgnęło w sercu. ZapytaÅ‚a czy może go obudzić. ChÅ‚opacy zaÅ›miali siÄ™ rubasznie ale pozwolili jej wejść. Powoli podeszÅ‚a do jego łóżka. WidziaÅ‚a jak porusza siÄ™ jego klatka piersiowa. Spokojnie i rytmicznie. Twarz zasÅ‚oniÄ™ta kurtkÄ…. Widocznie byÅ‚o mu zimno. SchyliÅ‚a siÄ™ powoli do niego. CzuÅ‚a jak bardzo jest zmÄ™czony a mimo to coÅ› pragnęło sprawdzić czy to prawda. Delikatnie odchyliÅ‚a kurtkÄ™ z jego twarzy...

 

 

ÅšniÅ‚ o samotnoÅ›ci. Jego serce drżaÅ‚o za każdym razem gdy zasypiaÅ‚, gdy widziaÅ‚o we Å›nie pary a on szedÅ‚ dalej sam. Nagle poczuÅ‚ delikatne ciepÅ‚o rozpÅ‚ywajÄ…ce siÄ™ po sercu, budzÄ…ce jego mÄ™skość i zmieniajÄ…ce ksztaÅ‚t snu. Nie czuÅ‚ siÄ™ sam. SpijaÅ‚ z niebios nektar rozszerzajÄ…c usta by zÅ‚apać go jak najwiÄ™cej. 

 

 

Jego oddech kusiÅ‚ jÄ… coraz mocniej.  

Pochyliła się nad jego ustami. Wargi delikatnie się spotkały. Zamknęła oczy. Była świadoma tego ze ma publiczność. Mimo wszystko milczeli zaciekawieni co się stanie. Powoli muskała jego usta swoimi. Uśmiechnął się przez sen rozchylając wargi. Kątem oka ujrzała ze nie tylko usta zareagowały na tę pieszczotę. Mimo wszystko uśmiechnęła się lekko do samej siebie. Kolejny pocałunek był odrobinę mocniejszy aż...

 

 

 

Czuł pieszczotę na swej twarzy. Obudził się starając zachować równy rytm oddechu. Czuł jak jej usta są milimetry od jej twarzy. Jak badają powoli jego proste rysy. Słodki oddech potęgował chęć zatopienia ust w jej ustach, połączenia dłoni i zatonięciu w ekstazie przyjemności

 

 

Delikatnie badaÅ‚a jego twarz. MuskaÅ‚a ustami jego nos, powieki, czoÅ‚o.  Serce waliÅ‚o jej coraz mocniej. Nie planowaÅ‚a tego co siÄ™ dziaÅ‚o. Chemia organizmu przezwyciężyÅ‚a zdrowy rozsÄ…dek. Nie kochaÅ‚a go ale pocaÅ‚unek coÅ› odmieniÅ‚. ChciaÅ‚a poczuć peÅ‚nie jego ust lecz staraÅ‚ siÄ™ opanować. Delikatnie przykryÅ‚a jego twarz gdy...

 

 

Poczuł jak się waha. Chłodne lecz rozpalone usta złożyły pocałunek na jego czole. Widział, czuł jak się waha. Jej dłoń zadrżała i zaczęła powoli przykrywać jego twarz. Uniósł własną rękę do góry i poczuł jej zaskoczenie. Położył dłoń na jej twarzy i delikatnie pogłaskał. Druga natychmiast odnalazła jej palce i splotła razem z nimi. Czuł jak usiadła obok niego. Ich usta połączyły się na długie chwile.

 

 

Poczuła jak pragnie jej pocałunków. Jej myśli biegały jak oszalałe kalkulując każdy kolejny krok. Co będzie dalej. Nagle poczuła na twarzy ciepło jego dłoni. Druga pieściła delikatna pieszczotą jej palce. Marzyła by jedna z dłoni przyciągnęła jej twarz do jego twarzy. Przysiadłą na kraju łóżka i pozwoliła myślom odpłynąć. Czuła jego język i jego pragnienie. Pozwalała mu na coraz więcej. Ich usta łączyły się a czas nie miał znaczenia.

 

 

PrzyciÄ…gnÄ…Å‚ jej twarz do swojej. Najpierw delikatnie i nieÅ›miale, później z coraz wiÄ™kszym zapaÅ‚em caÅ‚owaÅ‚ jÄ…. Jego dÅ‚onie pieÅ›ciÅ‚y jej gÅ‚owÄ™, jej twarz. 

Nie wiedział czy to sen czy rzeczywistość. Kątem oka ujrzał pożądanie i radość w jej oczach. Zatonął w jej spojrzeniu.

 

UjrzaÅ‚a jak spoglÄ…da na niÄ… ukradkiem spod przymkniÄ™tych powiek. WidziaÅ‚a w jego oczach żar i bezmiar poÅ›wiÄ™cenia. 

Nie zastanawiała się już nad konsekwencjami. Pozwoliła by zawładnęło nią dawno oczekiwane podniecenie. Wpiła się w jego usta pragnąc by te chwile nie przestały trwać ...

bottom of page